Słowo CHLEB znane jest wszystkim ludom. Chleb wymieniany jest wśród elementarnych posiłków człowieka w najstarszych źródłach historii kultury materialnej Europy i Bliskiego Wschodu, znany jest od co najmniej 10-12 tysięcy lat, stanowi jeden z podstawowych składników codziennej diety człowieka.
Chleb symbolizuje mądrość, ofiarę (w religii chrześcijańskiej), gościnność, byt, zarobek, to co jest niezbędne do życia. Ma również oznaczenia w marzeniach sennych:
razowy, czerstwy – zmęczenie, kłopoty,
biały, świeży – powodzenie, pieniądze,
dać komuś chleb – narobić sobie (komuś) kłopotu,
chleb łaskawy, gotowy – życie na czyjś koszt.
Zanim człowiek wynalazł chleb, musiał nauczyć się uprawy zbóż. Pierwsi ludzie zaczęli uprawiać ziemię, a więc stali się rolnikami około 10 – 12 tysięcy lat temu.
Początki rolnictwa oznaczają siew i zbiór ziaren zbóż. Towarzyszyły temu pierwsze próby wypieku chleba. Chleb jest bowiem produktem z zmielonego zboża. Jak wykazały wykopaliska, w czasach prehistorycznych uprawiano owies, proso, pszenicę a nieco później dopiero żyto.
Początkowo chleb nie był podobny do dzisiejszego. Wygląd i właściwości chleba zmieniały się znacznie w ciągu wieków doskonalenia techniki otrzymywania mąki oraz przyrządzania i wypieku ciasta. Pierwotnie był to cienki placek z roztartych kamieniami ziaren, wody i odrobiny soli, wypiekany na rozgrzanych kamieniach i przykrywany popiołem. Wypiekano go już 12 tysięcy lat temu. Chleb taki nazywano przaśnym lub podpłomykiem. Hindusi taki chleb nazywają czapatti, Żydzi macą, a Indianie – tortilla.
Kto i kiedy upiekł pierwszy chleb nie wiadomo. Dopiero 3 – 4 tysiące lat temu starożytni Egipcjanie odkryli, że do ciasta chlebowego można dodać zaczynu z mąki żytniej albo drożdży żeby ciasto wyrosło i uzyskało delikatniejszy smak. Oni też wynaleźli pierwsze piece piekarskie.
W polskiej tradycji ludowej chleb był symbolem pożywienia, dostatku i pomyślności. W biedniejszych częściach Polski, chleb pojawiał się na stole jedynie w największe święta. Przez długi czas pieczono go z grubo zmielonej mąki pszennej, żytniej i jęczmiennej, owsianej, a nawet kukurydzianej.
Pod koniec zimy, kiedy brakowało zapasów w spiżarniach, dodawano do resztek zboża młode igliwie sosnowe, żołędzie, rozmaite gatunki traw, korę dębu, korzenie roślin. Mąka była stosunkowo kosztownym produktem, dodawano więc do niej rozmaite „dodatki” tylko po by zwiększyć objętość chleba. Przeważnie były to rozgotowane i przetarte ziemniaki, mąka z grochu i fasoli, czasem kapusta i cebula.
W okresach głodu w chlebie znajdowały się także perz, lebioda, kora niektórych drzew. Na smak pieczywa miało to ogromny wpływ, ale ważniejsze było wówczas oszukanie żołądka ilością, a nie jakością pożywienia.
Chleb był i jest w Polsce w ogromnym poszanowaniu. Pieczono go raz na tydzień. Gdy upadł na ziemię, podnoszono go i przepraszając – całowano. Pierwszego wyjętego z pieca bochna nie krojono nożem, ale łamano się nim, czyniono nad jego spodem znak krzyża. O roli i znaczeniu chleba mówią liczne przysłowia:
bez pracy nie ma kołaczy,
biedna to kraina, gdzie się chleb kończy, a kamień zaczyna,
chleb i woda – nie ma głoda,
chleb z solą – znak i hasło zgody,
kawałek chleba nie spadnie z nieba – pracować trzeba,
kto ma żytko, ten ma wszystko,